newsletter

Najnowsze informacje na temat zdrowia, zdrowego odżywiania i oferty Bionica

Newsletter

„Naturalne” nie jest wolne od GMO

24.10.2014

Amerykańskie produkty z etykietą „naturalne” zawierają GMO

Dbając o dietę i chcąc odżywiać się zdrowo odżywiać zwykle sięgamy po produkty naturalne, w nadziei, że przysłużymy się zdrowiu. Niemniej wielu producentów wykorzystuje lukę prawną dotycząca słowa „naturalne” i bezkarnie używa tego określenia do znakowania swoich produktów. Niestety nie mamy gwarancji, że to co naturalne, nie jest genetycznie modyfikowane.  Co więcej, wg amerykańskiego raportu przygotowanego przez Consumer Reports Food Center for Safety and Sustainability's Materials on GMOs in Soy and Corn, większość żywności oznakowanej jako „naturalna” dostępnej na rynku amerykańskim zawiera GMO.

Dotyczy to zwłaszcza produktów zawierających soję i kukurydzę, które są najpowszechniej modyfikowanymi genetycznie roślinami w Stanach Zjednoczonych. 

Grupa konsumencka sprawdziła ponad 80 różnych produktów, zawierających kukurydzęlub soję. Produkty, które miały etykietę „nie GMO” lub „ekologiczne” faktycznie nie zawierały modyfikowanej soi lub kukurydzy*. Jednak produkty, które nie zawierały takiej informacji, lub były oznaczone jako naturalne, miały znaczne ilości GMO. Dotyczyło to takich produktów jak: płatki śniadaniowe, chipsy, a nawet odżywki dla dzieci.

W Stanach Zjednoczonych regulacje prawne dotyczące użycia słowa „naturalne” na produktach są nieuregulowane i stają się przedmiotem nacisków różnych stowarzyszeń producentów. Np. Grocery Manufactureres Association chce, aby można było nazywać produkty zawierające materiał genetycznie modyfikowany „naturalnymi”.

Niestety problem zanieczyszczenia żwyności materiałem gentycznie modyfikowanym jest znacznie poważniejszy i nie otyczy tylko soi, kukurydzy, rzepaku czy buraków cukrowych, ale również ryżu.

Żywność ekologiczna a żywność naturalna

Nie wiele bardziej od tego różni się sytuacja w Polsce, która dopiero z momentem przystąpienia do UE uregulowała kwestie dotyczące znaczenia żywności ekologicznej. Niemniej jeśli idzie o żywność naturalną, to producenci mogą dowoli oznaczać tak swoje produktach, których składniki są wątpliwego pochodzenia. Dlatego jedynym sensowym wyjściem z tej sytuacji jest albo posiadanie własnego ogródka, albo kupowanie żywności ekologicznej. Produkt ekologiczny zanim zdobędzie odpowiedni certyfikat, musi zostać skontrolowany przez określone jednostki certyfikujące (np. produkty Bionica są certyfikowane przez AgroBioTest), a rolnik spełnić określone wymogi, które dla żywności ekologicznej są jednakowe w całej Unii Europejskiej. Dopiero wtedy taki produkt będzie mógł zostać oznaczony dobrze już znaną zieloną etykietą z listkiem, którego kształt utworzony jest z gwiazdek.

Nie ma konsensusu wśród naukowców odnośnie nieszkodliwości GMO

Często przywoływane twierdzenie, że strach przed GMO to ciemnogród, a wśród naukowców panuje rzekomy konsensus jeśli idzie o brak szkodliwości GMO na zdrowie jest nie prawdą, co potwierdziła w październiku ubiegłego roku międzynarodowa koalicja naukowców. Na uwagę zasługuje również fakt, że ci sami producenci GMO produkują również silnie toksyczne substancje, które chronią żywność genetycznie modyfikowaną przez szkodnikami. Niemniej istnieje bardzo wiele przypadków zatrucia rolników właśnie tymi środkami ochrony roślin. Niedawno przyjęty akt przez Holandię zakazujący używania Roundupu na użytek prywatny, powinien dać wiele do myślenia.

* W Stanach Zjednoczonych dopuszczalne skażenie GMO w tego typu żywności wynosi 0,9%

Powiązane treści: Szczury karmione GMO umierają przedwcześnieSzczury karmione GMO są grubszeŚwinie karmione GMO mają cięższą macicę i poważne stany zapalenia żołądkaCzy za celiakię można winić GMO?